Jak wiele innych rzeczy, tak i gospodarstwo, w którym urodzili się Cilly i Franciszek, przez długi czas było dla mnie miejscem zupełnie abstrakcyjnym. Widziałem je na zdjęciach – obejście położone na niewielkim wzniesieniu, z budynkiem mieszkalnym, dwoma stodołami i kilkoma drzewami na podwórzu. Znam je z fotografii, na których uwieczniono wesela odbywające się na tle budynków gospodarczych z czerwonej cegły i moją babcię siedzącą z przyjaciółmi i rodziną nad brzegiem jeziora. W oparciu o jedno, niewielkie zdjęcie mój ojciec sporządził nawet rysunek gospodarstwa. I jak daleko sięgam pamięcią wisiał on na ścianie w salonie u dziadków.
Wiedziałem tylko mniej więcej, a raczej przypuszczałem na podstawie fotografii i dawnej mapy Łęgajn, w którym miejscu usytuowane było obejście. Ale nie udawało mi się odnaleźć dokładnej lokalizacji.
Czytaj dalej Cilly & Franz: Mała ojczyzna?