Zygmunt

Na Zygmunta natknąłem się w niedzielę. Szedłem przez deszcz i rozpoczynającą się jesień, od starówki do mojego ulubionego parku na Jakubowie. Stamtąd ruszyłem przez stary cmentarz ewangelicki prosto na cmentarz katolicki po drugiej stronie ulicy, na którym zachowało się jeszcze wiele polskich i niemieckich grobów sprzed 1945 roku i z okresu powojennego. Grób Zygmunta, po lewej stronie głównej alei, wyróżniał się. Ciemna, kamienna płyta niemalże bez uszczerbku przetrwała ostatnie dziesięciolecia.

Czytaj dalej Zygmunt

Krzesło Olgi Tokarczuk

foto: Ugur Akdemir na Unsplash

W wywiadzie udzielonym w zeszłym roku dla Calvert Journal Olga Tokarczuk wyraziła swoje zdziwienie wiekiem mebli znajdujacych sie na wyposażeniu pewnej starej, szkockiej posiadłości, w której przebywała w ramach stypendium dla pisarzy. Niektóre z nich pochodziły aż z XVI stulecia. „Nasza rzeczywistość nie była taka stabilna“, stwierdziła Tokarczuk, „Polska leży bowiem w centralnym korytarzu Europy“.

Zgadzam się z tym także dlatego, że sam mieszkam na wyspie. I choć Irlandia przez stulecia doświadczyła swojej porcji przemocy i tragedii, często ma się tu poczucie, jakby przedmioty i miejsca czy to przez przypadek, czy za sprawą losu żyły nieco dłużej. W moim mieście Dundalk stoi zbudowana w 1240 roku dzwonnica przynależąca do klasztoru Franciszkanów. Ostatni raz celowo wymierzonej w nią przemocy budowla ta doświadczyła koło roku 1315, kiedy to pod przywództwem Roberta the Bruce’a wtargnęli tu Szkoci i spalili klasztor zabijając przy tym 23 mnichów. W samym miasteczku znajdziemy rozproszone, nadal służące właścicielom, wiktoriańskie skrzynki pocztowe z drugiej połowy XIX. Spod republikańskiej zielonej farby, którą pokryto je po 1921 roku, wciąż wyzierają królewskie insygnia. W Dundalk co i rusz można natknąć się na wielowiekowe stoły i krzesła, i żadne z nich nie jest muzealnym eksponatem. .

Czytaj dalej Krzesło Olgi Tokarczuk