Pod wspólnym tytułem „Spotkania” publikował będę krótkie wywiady z poznanymi tu mieszkańcami Olsztyna. Dzięki nim będę mógł opowiedzieć o ich życiu i pracy z ich perspektywy, a także pokazać miasto widziane ich oczyma.
Powolna i zrównoważona turystyka określana pojęciem „Slow Tourism“ jest dla mnie niezwykle ważna. I to nie tylko dlatego, że dla Sanne i Barta, wspaniałych założycieli ruchu od ponad dziesięciu lat piszę teksty na Spotted by Locals-App i ich stronę internetową, lecz także dlatego, że (parafrazując Marka Twaina) podróże są, moim zdaniem, naprawdę szkodliwe dla uprzedzeń, bigoterii i ograniczonego myślenia, o ile wyruszamy w nie wyposażeni w szacunek dla innych kultur. Właściwie to chcę po prostu powiedzieć, że każdy z nas powinien możliwie często jeździć koleją.
Dlatego też bardzo się ucieszyłem, kiedy już w pierwszych dniach mojego pobytu w Olsztynie znalazłem tu kolorowe mapy USE-IT. A ponieważ w lipcu ukazała się jej druga edycja, umówiłem się na spotkanie z Igą Skolimowską kierującą projektem społecznym Olsztyn 2.0. Olsztyn 2.0 to grupa młodych ludzi, którzy organizują i prowadzą w Olsztynie różne warsztaty i inne imprezy, a także przygotowują publikacje o mieście. Z Igą rozmawialiśmy o samej grupie i podejmowanych przez nią działaniach, a także o mapie i lokalnej turystyce.
Dlaczego zdecydowaliście się na stworzenie projektu Olsztyn 2.0?
Zaczęło się od grupy uczniów z olsztyńskiego gimnazjum nr 12, a ja wcale nie uczestniczyłam w tym od początku. Założycielem był Patryk, nasz były przewodniczący, i był to najpierw nieformalny projekt szkolny. Nasza grupa stwierdziła, że ludzie zwykle bardzo narzekają na Olsztyn i patrzą niemalże z obrzydzeniem na miasto, w którym żyją. I to nas irytowało, ponieważ my naprawdę lubimy nasze miasto. Ale są ludzie którzy twierdzą, że nie ma tu żadnych możliwości, żadnej szansy na rozwój, żadnej przyszłości. My jednak wierzymy, że jest tutaj naprawdę mnóstwo możliwości, że można tutaj naprawdę szlifować swoje umiejętności i planować swoją przyszłość. Był to więc na początku projekt, przy którym powiedzieliśmy sobie, że „musimy zmienić nastawienie ludzi do Olsztyna” i zaczęliśmy przeprowadzać wywiady z mieszkańcami i pisać posty na blogu. Później wprowadziliśmy znaczki z hashtagiem #DUMNIZOLSZTYNA, wizerunkami Kopernika i założyciela miasta, Jana z Łajs. Ludziom bardzo się one podobały, przyczepiali je do samochodów i generalnie wszędzie, gdzie się dało. Potem nakręciliśmy parę filmów video, które można znaleźć na naszym kanale na Youtube.
Olsztyn 2.0 stał się dość popularny, ponieważ nikt nie oczekiwał, że młodzi ludzie z Olsztyna wymyślą cos takiego i dobrowolnie postanowią zostać w Olsztynie i tutaj aktywnie działać.
I to z własnej inicjatywy, co naprawdę zdumiewa. Niektórzy sądzą z pewnością, że młodym ludziom trzeba torować drogę do sukcesu, stwarzać możliwości i dawać szanse, ponieważ nie są w stanie zrobić tego samodzielnie. Ale teraz Olsztyn 2.0 ma formę stowarzyszenia i sponsorów?
Od dwóch lat jesteśmy oficjalnie organizacją pozarządową. Nie dostajemy żadnego regularnego dofinansowania, ale kiedy robimy jakieś imprezy albo realizujemy inne projekty, jak np. ta mapa, zwracamy się do naszych partnerów o wsparcie. No i mamy wspaniałych, otwartych i pomocnych przyjaciół, czyli ludzi z lokalnych firm i z ratusza, których zadziwia nasza działalność i którzy są bardzo otwarci na różne formy wsparcia. I to jest ogromna zmiana. Pamiętam nasze początki – było nas tylko pięcioro. Czasami było trudno, bo gdziekolwiek się zjawialiśmy, słyszeliśmy: „Czego chcecie? Macie dopiero po 15 lat i chcecie ode mnie pieniądze?”. Ale dziś jest łatwiej realizować różne projekty i pozyskiwać na nie sponsorów.
Kiedy tu przyjechałem, w pierwszych tygodniach wielu ludzi mówiło mi, jak nudny jest Olsztyn i to mnie bardzo zdziwiło. Wiem, że Polacy chętnie narzekają, ale jest tutaj rozwinięta infrastruktura i duża otwartość na przybyszów z zewnątrz. Czy Olsztyn 2.0 spowodował, że wasze postrzegania miasta zmieniło się? Czy też od początku mieliście świadomość potencjału Olsztyna i tylko chcieliście unaocznić go innym ludziom?
To drugie. Widzieliśmy oczywiście, że jest tu dużo za dużo narzekań (śmiech). Frustracja i negatywne nastawienie istnieją, ale można zmienić je w pozytywną energię. I dokładnie to jest celem naszych projektów .
A wy wszyscy jesteście z Olsztyna?
Tak. Niektórzy z młodszych członków grupy, którzy dołączyli do nas rok temu (wszyscy maja po 15-16 lat) pochodzą z okolicznych wsi, ale reszta jest stąd. Większość z nas to uczniowie, ale pozostajemy w stałym kontakcie z uniwersytetem. Na przykład na początku czerwca poprowadziliśmy tam z okazji Weekendu Innowacji zajęcia poświęcone innowacjom właśnie i startupom.
Czy postrzegacie siebie jako tak zwanych „Social Entrepreneurs“? Macie zamiar rozwijać swoje kompetencje i projekty tak, aby byc może uczynić z nich zawód?
Właściwie jest to bardziej nasze hobby, ale traktujemy je bardzo poważnie. W ciągu ostatnich 4-5 lat zebraliśmy dzięki naszym projektom mnóstwo pozytywnych doświadczeń. Mi samej dzięki uczestnictwu w Olsztyn 2.0 udało się rozwinąć tak wiele umiejętności i tak naprawdę stwierdzić, co chcę robić w życiu. Reszta też tak ma. Każdy z nas zaczynał ćwiczyć swoje kompetencje już w domu, a Olsztyn 2.0 pozwolił nam je udoskonalić i zaprezentować szerszej publiczności. Weźmy na przykład naszą stronę internetową. Marcin interesuje się dizajnem i kiedy potrzebowaliśmy strony, zadeklarował pomoc i zrobił kawał naprawdę dobrej roboty. A teraz w pracy zajmuje się marketingiem cyfrowym i projektowaniem stron internetowych. I tak właśnie wiele z tych rzeczy, które robiliśmy w ramach projektów, stały się punktem wyjścia do naszych karier zawodowych. Ja właściwie dopiero dzięki zaangażowaniu w projekt odkryłam swoje umiejętności i talenty lub przekonałam się o nich.
Opowiedz mi nieco więcej o mapie.
Jest to europejska sieć planów miasta. Jedno z nas odkryło taką mapę USE-IT na wakacjach w Pradze i bardzo się ona nam spodobała. Dlatego też nawiązaliśmy kontakt z ludźmi z organizacji USE-IT Europe, a oni bardzo pomogli nam przy realizacji tego całego projektu, opracowaniu tekstów, projektowaniu strony graficznej i tak dalej. Mapy te nie mogą mieć charakteru komercyjnego, musza być darmowe i musza mieć określony format. Poza tym musza być stworzone przez młodych mieszkańców danego miasta. Ta sieć jest naprawdę interesująca i to za jej przyczyną zaczęłam coraz intensywniej myśleć o turystyce. Od kiedy nad tym pracuję, zastanawiam się, jak Olsztyn mógłby zmienić swoje nastawienie i podejście do tematu turystyki, ponieważ dziś nasze miasto odwiedzają w zasadzie tylko starsi turyści. I to do nich dostosowana jest cała infrastruktura. W mediach społecznościowych i na innych kanałach wykorzystywanych przez młodych ludzi, niewiele można znaleźć. Może nasze mapy będą takim małym krokiem w kierunku zmian. Wysyłamy je do każdego miasta należącego do sieci USE-IT i to jest często ten moment, kiedy mieszkańcy innych miast w ogóle dowiadują się o istnieniu Olsztyna (śmiech). Nasza mapa jest zresztą jedyną w Polsce. Za stronę graficzną odpowiada nasza koleżanka Agata Kotowska, która sama się do nas zgłosiła, co się okazało wielkim szczęściem. A przy opracowywaniu spotów pytaliśmy Olsztynian, jakie są ich ulubione miejsca i co oni umieściliby na takiej mapie. Napisaliśmy wszystkie teksty i żadne z przedsiębiorstw nie zapłaciło nam za to, ze jest tam przedstawione.
I dostaliście za to już nagrodę.
Tak, w styczniu zostaliśmy wyróżnieni przez prezydenta Olsztyna Statuetką Świętego Jakuba jako najlepsza organizacja pozarządowa. To naprawdę miłe, ponieważ większość laureatów to ludzie w wieku 50-60 lat uhonorowywani za dorobek ich życia. I nagle pojawiły się tam osiemnastoletnie dzieciaki i wszyscy pytali „Co te dzieciaki tu robią?” (śmiech). Ale to był naprawdę miły gest pana prezydenta.
A jakie macie plany na kolejne lata?
Chcielibyśmy oczywiście nadal rozwijać projekt map, a cała sieć USE-IT we wrześniu przyjeżdża do Olsztyna! Będziemy mieć tu 40 osób z całej Europy, z każdego miasta należącego do sieci. Będziemy się spotykać i dyskutować o tym, jak rozwijać sieć i tak dalej. A jeśli chodzi o Olsztyn 2.0, nie mogę sama wypowiadać się na temat tego, w jakim kierunku powinna rozwijać się organizacja. Rekrutujemy coraz więcej młodych ludzi i chcemy stworzyć platformę, dzięki której mogliby oni przedstawiać swoje pomysły dla miasta i potem je realizować wspólnie z grupą, udoskonalając przy tym swoje umiejętności i wymieniając się doświadczeniami z pozostałymi. To jest dokładnie to, czego dziś coraz mniej uczy się nas w szkole, ale my z własnej praktyki wiemy, jak ważny to proces i jak potrzebne jest wsparcie w tym zakresie. I dokładnie takiego wsparcia chcemy udzielić tym młodym ludziom i naszemu miastu.
Angielskojęzyczne mapy USE-IT wyłożone są we wszystkich przedstawionych na niej miejscach w Olsztynie. Można je pobierać bezpłatnie, także w wersji cyfrowej.